Młodzi Tytani Wiki
Advertisement

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć: Dobry Wieczór. Dzisiejszy rozdział jest zainspirowany moim dzisiejszym dniem. Ponieważ dawno nie byłam na zajęciach z gimnastyki artystycznej, a poza tym za tydzień będzie tam telewizja i będzie nas nagrywać! Dobra, ja zaczynam :).


WTOREK (1 Listopada), WIEŻA TYTANÓW, 13;24

-Dziwi mnie to… - mruknęła Raven – Slade nie ma takiej mocy. Nie może czytać w myślach. Mówisz, Amy, że zobaczyłaś w jego umyśle duszę?

-Nie – zaprzeczyła Amy – To był duch. Nie dusza, tylko duch!

-Dobrze – mruknęła znowu Raven ze zrezygnowaniem – Pozostaje pytanie co Slade zobaczył w umyśle Bobbie, prawda?

Albinoska kiwnęła głową. Amy zobaczyła ducha w umyśle Slade' a. Od tego czasu Bobbie zamilkła. Starała się zachowywać naturalnie, ale nie mogła znieść, że jej tajemnica może wyjść na jaw…

-Pozostaje wierzyć, że nic ważnego – stwierdził Robin.

-Bobbie – powiedział Cyborg – Mogę z tobą porozmawiać?

Bobie kiwnęła głową i razem z Cyborgiem wyszła na korytarz.

-Zdążyłem zauważyć, że jesteś… mądrzejsza od Amy i Alwina – zaczął Cyborg – I muszę wiedzieć, czy ty… zgadłaś hasło do komputera, by namierzać Tytanów.

Bobbie odetchnęła z ulgą. To tylko takie zwykłe pytanie. Nic na temat duchów…

-Chyba tak – powiedziała – Jeszcze tego nie sprawdziłam, ale chyba tak. Zagadka brzmiała tak: ,,nazwa, hasło, yłut-do’’. Stwierdziłam, że nazwa to Młodzi Tytani. Hasło to hasło. A yłut-do to do-tyłu, od tyłu. Więc to chyba: ołsah-inatyt-izdołm. Tak?

-Tak. Pisze się razem – powiedział Cyborg – Nie sądziłam, że ktoś z was to może zgadnąć. Nie mów reszcie, zgoda?

Bobbie kiwnęła głową. Jednak wygląda na to, że jej tajemnica jest bezpieczna. Gdy wrócili do salonu, tym razem Raven prosiła ją o rozmowę. ,,Co to, jakieś przesłuchanie?!’’ – pomyślała ze złością Bobbie. Poszła za Azarath’ką.

-Widać, że wiesz trochę o duchach – zaczęła Raven.

-Raczej o duszach – powiedziała Bobbie. Poczuła jak kropelka potu spływa po jej plecach.

-Nie. O duchach – powiedziała Raven – Wiem, że nie istnieją. Powszechnie duchy, które można zobaczyć to dusze zmarłych ludzi.

-Albo nie ludzi.

Raven spojrzała na nią spode łba.

-Zwierzęta nie mają dusz – stwierdziła zimnym tonem. Bobbie oburzyła się.

-Oczywiście, że mają! – podniosła głos – Każdy ma. Czy to zwierzę, czy człowiek, czy kosmita – spojrzała Raven w oczy i powiedziała – wbrew wszystkim przekonaniom demony też.

Raven prychnęła. Jej wyraz twarzy się nie zmienił, ale poczuła coś miłego w środku.

-Nie odbiegaj od tematu – powiedziała Raven. Bobbie się skrzywiła ledwo zauważalnie. Nie udało jej się – Mam na myśli duchy. Prawdopodobnie nie masz o tym pojęcia. Przepytałam już Amy i Alwina i oni nie wiedzieli. Czy jest jakiś sposób, by człowiek stał się duchem?

Dlaczego Raven musiała zadać takie bezpośrednie pytanie!? Bobbie przygryzła wargę. Kiedyś będzie musiała im powiedzieć. Ale nie teraz. Pokręciła przecząco głową. Raven kazało jej iść.

15:34

Bobbie weszła do salonu z dużą torbą sportową przewieszoną przez ramię. Miała na sobie strój akrobatyczny. Białe włosy miała spięte w koka. Tytani (oprócz Raven, której rzecz jasna nie było) spojrzeli na nią zdziwieni.

-Na olimpiadę się wybierasz? – spytał Bestia.

-Nie – powiedziała Bobbie – Pomyślałam sobie, że wypadałoby wpaść na moje ćwiczenia z gimnastyki artystycznej. Przyszłam was powiadomić, że nie będzie mnie przez jakieś 2 godziny. Pa!

I wyszła z salonu. Tytani popatrzyli po sobie.

OŚRODEK SPORTU W JUMP CITY – SALA GIMNASTYCZNA, 16:00

-Proszę, proszę – powiedziała trenerka ostrym tonem do czerwonej Bobbie – Któż się tu pojawił? Myśleliśmy, że sobie odpuściłaś. W końcu teraz jesteś pod opieką Tytanów, więc po cóż ci chodzenie tutaj?

-Chcę być lepsza – powiedziała Bobbie zawstydzona – Chcę się jeszcze uczyć. Przyjmie mnie, pani?

Trenerka zmierzyła ją ostrym wzrokiem. Westchnęła i powiedziała:

-Dobrze, ale nie licz na łaskawość i litość – Bobbie wyczuła żart i uśmiechnęła się promiennie – Ale pamiętaj, jeśli nie będziesz systematycznie przychodzić to nie będziesz mogła wystąpić na Bożo-Narodzinowym balu.

No tak. Co roku w Jump City na ulicach, 24 grudnia organizowane były różne zabawy. Był też bal, ale tylko dla osób, które ukończyły 14 lat. Bobbie skończy za dwa dni. Zawsze na tym balu były występy akrobatyczne, solo. I tym razem Bobbie też miała wystąpić. Albinoska wiedziała, że musi jeszcze przygotować swój występ. Mimo, że ma jeszcze prawie dwa miesiące. Musi wymyślić ruchy, dobrać muzykę, zamówić strój itd. Samemu się to robiło. Bobbie wiedziała, że Tytanów nie będzie. Nigdy bohaterzy miasta nie przychodzili na to święto. Ale ona, Alwin i Amy będą. Pamiętała jak zawsze wszystkie dzieci do 13 lat chodziły po ulicach zachwycając się dekoracjami i stoiskami z jedzeniem i  zabawkami. Bobbie przypomniała sobie, że to tak poznała bliźniaki. Uśmiechnęła się pod nosem. Miała wtedy 7 lat. A ponieważ ma urodziny w listopadzie to była wtedy albinoską. Nie polubili się przy pierwszym spotkaniu.

-I co tak stoisz? – spytała ostro trenerka – za karę, że cię tyle nie było masz poprowadzić rozgrzewkę.


Bobbie kiwnęła głową i już biegała kółka. Mimo wszystko te kłopoty: przesłuchiwania Tytanów, problemy z występem, ryzyko wyjścia na jaw jej tajemnicy… ujdą w tłoku. Bo prawda jest taka, że Bobbie żyje tak jak chce. Tam gdzie chce. Z tymi osobami, z którymi chce. I co najważniejsze, chce żyć jako ona. Jako kłamiąca Bobbie. Zrobiła salto i pomyślała, że nie ważne co by się stało – nie oddałaby swojego życia nikomu i nigdy.

Podoba się? Mam nadzieję, że tak.

Pozdrawiam, Agata.

Spis treści:

Rozdział 9

Rozdział 8

Rozdział 7

Rozdział 6

-Rozdział 5

Rozdział 4

Rozdział 3

Rozdział 2

Rozdział 1

Prolog

Advertisement